poniedziałek, 24 października 2011

Rozpierducha

Za dużo koncertowych było ostatnimi czasy, więc obiecane niekoncertowe dziś będą :) W ruinach tych już pewnego razu byłam i zdjęcia robiłam ale tamta sesja to jakaś porażka była i zdjęcia w ogóle mnie się nie podobały... Tym razem towarzystwo, które pozytywnie nastraja a nie tylko udupia i dobija mą fotograficzną samoocenę, a co za tym idzie i ze zdjęć bardziej zadowolona jestem :)
I taka moja skromna rada dla wszystkich nie wierzących w siebie: olejcie tych, którzy ciągle mają jakieś 'ale' do waszych zdjęć, po prostu róbcie swoje i przede wszystkim zajebiście się przy tym bawcie... bo trzaskanie fotek to frajda a nie rywalizacja o poklask...

Peace :)



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz