poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Nie ma rynku, nie ma peronów a jest...

Wiooooosna... :)
Nareszcie... 
Pierwszy naprawdę ciepły i słoneczny dzień w tym roku. 
Pierwsze wiosenne wyjście z aparatem w plener. 
Spontanicznie padło na Zabrze. 
Normalnie ociekające romantyzmem - 
Stara Huta Zabrze i dzikie wysypisko śmieci w pobliżu. 
Podobało się i to bardzo. 
Fantastyczna pogoda, rewelacyjny spacer, świetne towarzystwo i aparat na szyi, czyli nic więcej do pełni szczęścia nie potrzeba.

Foty przekoloryzowane bo taki mam wiosenny nastrój :)
Pojechane kolorki i kontrasty i cienie
Sezon 'dobrego światła' oficjalnie rozpoczęty 




Park zabrzański.. trochę "biedny" ale kulki się wyjątkowo spodobały



Pacman




Familoki ale jeśli chodzi o ilość anten to prawie jak kwatera NASA  ;)

No i okna... jakieś takie moje kadrowe zboczenie





Stare zabudowania Huty Zabrze


Czy tylko mi to przypomina głowę ludzika z oczami, paszczą i czapeczką?

Jakie miasto takie BANKSY

I znowu okna :)



I wieża... dla potomnych... bo nie wiadomo jak długo jeszcze postoi


Cycuś


I na koniec śmieci kilka... bo śmieci mają w sobie 'coś'





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz